Drożdże - koniec kuracji!?

Kilka dni temu zakończyłam kurację drożdżami piekarskimi. Jestem tak zadowolona z efektu, że postanowiłam kontynuować łykanie drożdży... ale już w wersji tabletkowej... Trochę męczył mnie smak "eliksiru" i dokuczały mi mocne bóle brzuszka. A tabletki są dużo wygodniejsze i skutków ubocznych brak... Z ulotki wyczytujemy, że... Preparat polecany szczególnie kobietkom dojrzałym w przypadku: problemów ze skórą łojotokową, cerą mieszaną, osłabienia włosów i paznokci, pogorszenia stanu skóry oraz jako uzupełnienie codziennej diety w składniki odżywcze pomagające utrzymać dobrą kondycję skóry, włosów i paznokci.

Drożdże– są bogatym źródłem aminokwasów, składników mineralnych i witamin z grupy B o korzystnym wpływie na przemianę materii, a szczególnie na procesy zachodzące w skórze: normalizują pracę gruczołów łojowych, pomagają w walce z niedoskonałościami cery.
Cynk – odgrywa istotną rolę w utrzymaniu zdrowej skóry.
Witaminy z grupy B pełnią ważną funkcję w procesach zachodzących w skórze, mają istotny wpływ na prawidłowe odżywianie skóry, włosów i paznokci. Uczestniczą w transporcie składników budulcowych odpowiadających za własności mechaniczne (sprężystość, elastyczność) i zapewniających właściwe nawilżenie. Wpływają korzystnie na procesy odnowy komórek, zwłaszcza po zabiegach kosmetycznych takich jak peeling, mikrodermabrazja. Wspomagają procesy odtruwania organizmu i uczestniczą w oddychaniu komórkowym, przyspieszając procesy regeneracji i gojenia podrażnień.
I tak właśnie się dzieje... Włosy wypadają mi sporadycznie, w zasadzie tylko po umyciu. Urosło dużo "bejbi hair", dzięki czemu już czuję, że na głowie robi się gęściej :) Włosy są zdrowsze i ładnie lśnią :) Cera i paznokcie też niczego sobie, więc na razie nie będę rezygnować z drożdży.