Dziś przyjrzyjmy się pestkom dyni i ich właściwościom.
Nasiona dyni są bardzo kaloryczne (100g suszonych pestek to około 540 kcal), ale ich zajadanie przynosi nam więcej korzyści, niż minusów :)
Zawierają one wiele witamin (np B1, B2, B3 i B9) oraz dużo mikroelementów jak mangan, magnez, fosfor, żelazo. Są również skarbnicą cynku, który odpowiada za ładną cerę, ogranicza wypadanie włosów, wzmacnia nasze paznokcie.
Nasiona dyni zawierają kukurbitacynę, która jest substancją wykazująca silne działanie toksyczne wobec drobnoustrojów i robaków, przy tym jest nieszkodliwa dla organizmu ludzkiego. To sprawia, że pestki z dyni są wykorzystywane również w walce z pasożytami układu pokarmowego, takimi jak tasiemce, owsiki, czy glisty.
Pestki dyni zawierają olej (ok. 35 %) a w nim bardzo dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także sporo lecytyny - substancji wchodzącej w skład wszystkich komórek organizmu. W skład lecytyny wchodzi niezbędna w procesie zapamiętywania cholina - jeśli masz kłopoty z koncentracją, masz też kolejny powód, by jeść pestki z dyni.
Oprócz zawartych we wnętrzu ziarna substancji odżywczych, ważna jest także jego osłonka, czyli błonnik!!!! Jeśli dbasz o linię, dyniowe pestki będą doskonałą przekąską dla Ciebie.
Kolejna z cennych właściwości pestek z dyni, to ich smak. Świeże, czy ususzone pestki dyni smakują znakomicie! Polecam je do sałatek, jogurtów, płatków śniadaniowych, czy zapiekanych warzyw. Chociaż ja chrupię bez niczego - są świetną przekąską samą w sobie :)
Dynia a włosy...
Zawierają biotynę (której niedobory powodują wypadanie włosów), cynk (który nie tylko przeciwdziała wypadaniu włosów, ale pomaga w wielu problemach ze skórą), miedź (przeciwdziała łamliwości włosów), nienasycone kwasy tłuszczowe (odżywią skórę głowy), witaminę A, a także wiele innych witamin i mikroelementów. To jeden z najkorzystniejszych składników diety dla pięknych włosów.
Na koniec ciekawostka - pestki dyni służą nie tylko celom spożywczym, w Ekwadorze używa się ich również dla celów ozdobnych - oto jak wygląda naszyjnik z pestek dyni :)
A Wy preferujecie zdrowe przekąski? Jakie polecacie?
ja ostatnio kupiłam sobie pestki dyni zachęcona tym, jakie są zdrowe, ale... nie mogę się do nich przekonać ze względu na smak :(
OdpowiedzUsuńJa właśnie uwielbiam. Jak dwa dni temu zaczęłam jeść przed komputerem, to się nie mogłam oderwać. Osobiście wybieram jeszcze te w łupinkach, bo są pyszniejsze. Ale nie każdy je lubi - może słonecznik będzie lepszy?
Usuńja kupiłam łuskane jakiś czas temu. I jem tylko dlatego, że są zdrowe ;p przyznam że teraz mi o nich przypomniałaś i nasypałam sobie trochę do jogurtu. Łudzę się, że może uda mi się przyzwyczaić do ich smaku :)
Usuńa słonecznika akurat bardzo lubię :)
polecam również uprażyć na suchej patelni, tak zresztą robię ze wszystkimi pestkami - słonecznikiem, siemieniem, sezamem - zmienia się smak, fajnie komponują się do sałatek :)
UsuńWitam. Dlaczego te łuskane mają gorzkawy smak, a te w łupinie są o wiele lepsze??? Ktoś pisał, że nie pasuje mu smak, moja rada: kup te w łupinie!!! są o wiele lepsze!
UsuńO tak uwielbiam pestki z dyni mniam mniam;D
OdpowiedzUsuńTyle zdrowia... ale dla mnie przede wszystkim są po prostu smaczne! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je :) bardzo mi smakują, czesto w bułeczki domowej roboty pakuje je :)
OdpowiedzUsuńJak bylam mała to jadlam ich bardzo dużo:)
OdpowiedzUsuńSuper i fajna zmiana bloga :) Dopiero co wczoraj szukałam czegoś, co zawiera cynk :) Dziękuję za informacje Gosia ;**
OdpowiedzUsuńDzięki, właśnie kombinuję trochę z szablonem ;p
UsuńWidzę widzę :D szalejesz kochana ;D
Usuńoj dawno ich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńNie wspomniałam w notce - ale pestki dyni są świetne na potencję :P
OdpowiedzUsuńMożna podrzucić garść ukochanemu ;p
I do tego wszystkiego pestki są bardzo dobre... w smaku :)))
OdpowiedzUsuńMożna jeść i jeść, a co z tego potem wychodzi, to już inna sprawa ;)))
Jem często wieczorem, jak chcę coś chrupnąć! Mężowi też podstawiam pod nosek, bo leczą profilaktycznie prostatę ;)
OdpowiedzUsuńze wszystkich nasion i pestek, te dyni lubię chyba najmniej, ale w niektórych połaczeniach bardzo fajnie wpływają na smak potraw :)
OdpowiedzUsuńdo posypywania surówek czy owsianki lubię, ale żeby jeść garściami to juz niekoniecznie ;) staram się jeść je regularnie ze względu na cynk :-)
Nominowałam Cię do Liebster Award. Pytania u mnie w poście http://emerald-brush.blogspot.com/2013/05/15-nominacja-do-liebster-award.html
OdpowiedzUsuńWarto jeść je codziennie:)
OdpowiedzUsuńZawsze gdy zaczyna się okres dyń jem pestki oraz pijam soki z dyni :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wpis :).
OdpowiedzUsuńDlatego nie można o nich zapominać codziennie, zwłaszcza mężczyźni!
OdpowiedzUsuńUwielbiam dynię, pestki też a niedawno odkryłam olej z pestek dyni. W ogóle polecam stronę olejeswiata.pl można poczytać o różnych olejach i ich zastosowaniu.
OdpowiedzUsuńNo dobrze, a czy prażone lub upieczone w bułce nie tracą swych właściwości?
OdpowiedzUsuńUwielbiam pestki dyni dodaję je do chleba, ciastek. Jednak ostatnio czytając etykietę, zresztą znanego producenta, przeraziłam się bardzo- kraj pochodzenia CHINY!!!!
OdpowiedzUsuńNiestety w kilku hipermarketach są wyłącznie pestki pochodzenia chińskiego - także sprzedawane w działach ze zdrową żywnością !!!. Polskie pestki sprzedawane są w łupinach.
OdpowiedzUsuńBabcia mówiła, że należy codziennie zjeść 6 pestek z dyni. Dlaczego 6? - tego już nic chciała powiedzieć :-)
OdpowiedzUsuń