Na blogu Madam Edith znalazłam łatwy przepis na czekoladowe brownie. Postanowiłam go wypróbować, ponieważ zdjęcia ukazywały apetyczne ciacho :D
Na blaszkę 22x22 cm będziemy potrzebować :
- 3 tabliczki czekolady (w tym 2 gorzkiej i 1 mlecznej)
- 300 g brązowego culru
- 250 g masła
- 225 g wiśni bez pestek (ja użyłam mrożonych)
- 140 g mąki pszennej
- 4 jajka
- 4 czubate łyżki kakao
- szczypta soli
Masło rozpuszczamy w garnuszku wraz z czekoladą i cukrem (możemy rozpuszczać też w kąpieli) wodnej, mieszamy łyżką lub ręcznym mikserem do całkowitego rozpuszczenia i połączenia składników.
Następnie powoli dodajemy jajka.
Ciągle mieszając dosypujemy kakao i mąkę wymieszaną z solą. Mieszamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Do masy dodajemy połowę wiśni. Jeszcze raz dokładnie mieszamy i wylewamy masę do wyłożonej papierem formy. Pozostałe wiśnie rozrzucamy na wierzch ciasta. Pieczemy 30-40 minut w temperaturze 160 stopni z termoobiegiem lub 180 stopni bez tej funkcji.
Następnym razem zrobię klasycznego murzynka. Jednak nic nie równa się z tą klasyką. A Wy coś upiekliście ostatnio?
Buziole
marzy mi się tak pyszne cisto,w dodatku do kompletu herbatką, ale uwielbiam też Raffaelo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam!!! :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis. Ja dostałam pod choinkę "Moje wypieki i desery" autorstwa kobiety, która prowadzi blog http://mojewypieki.com. I mam tam mnóstwo przepisów na brownie. Jakoś nigdy ich nie robiłam, ale z pewnością spróbuje, bo słyszę coraz więcej pochwał na ich temat ;)
OdpowiedzUsuńZrobię sobie to ciasto na urodziny :) Jakoś łatwiej będzie wtedy usprawiedliwić taką ilość czekolady.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu pozwalam sobie na taką formę słodkości!
Wygląda pysznie i tak też pewnie smakuje. Świetny blog, z przyjemnością dodaję go do tworzonej przeze mnie bazy polskich blogów o zdrowym stylu życia http://ozdrowymstylublogi.blogspot.com/. Mam nadzieję na wysoki poziom wpisów. Ściskam, Marek.
OdpowiedzUsuńmmm... wykorzystam na pewno! :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nigdy nie próbowałam brownie ;) Chyba tabele kaloryczności mnie efektywnie odstraszają :P
OdpowiedzUsuńAnomalia
Jeden kawałek nie zaszkodzi :D A czekolada jest dobra na stres ;p
UsuńJa robię z innego przepisu, ale generalnie uwielbiam to ciasto!:)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie jadłam
OdpowiedzUsuńopanował mnie leń i nie chce mi się piec ale bardzo lubię jeść takie pyszności
OdpowiedzUsuńmmm musi smakować wybornie.
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie :) bardzo lubię czekoladowe ciasta.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ciasteczka browni wg przepisu Nigelli ;)
OdpowiedzUsuńGosiu,
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że ciasto smakowało Twoim gościom. Również nigdy nie jestem w stanie zjeść więcej niż 1 kawałek, ale mam kolelegę, który z łatwością konsumuje 3 za jednym podejściem :-) To chyba kwestia tego jak ktoś bardzo lubi czekoladę :-)
Serdecznie pozdrawiam,
E.
kocham czekoladę... koniecznie muszę wypróbować ten przepis :D
OdpowiedzUsuńJa bym nie upiekła nic, bo zawsze zakalec mi wychodzi :P Nie nadaję się do kuchni :)
OdpowiedzUsuń"300 g brązowego culru" hehehehhe
OdpowiedzUsuńpycha,nie mam brązowego,jest dla mnie tu ekspensiw :)
ciasto wygląda smakowicie :) szkoda, że dietkuję :)
OdpowiedzUsuńale może raz zrobię te ciasto jak goście będa?
Ja dziś piekłam babkę, którą polałam oczywiście polewą czekoladową :) Brownie uwielbiam! Dawno nie robiłam, ale po tych zdjęciach chyba będę musiała upiec, bo nie wytrzymam ;)
OdpowiedzUsuńI to o tej porze! Jak śmiesz takie pyszności! <3
OdpowiedzUsuńO jeju! To wygląda mega pysznie!:) uwielbiam połączenie czekolady i wiśni, na pewno w niedalekiej przyszłości upiekę :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio piekłam Panią Walewską i ciasteczka imbirowe :)
Ciasto wygląda przepysznie !
OdpowiedzUsuńW dodatku jest całkiem proste do przyrządzenia co jest bardzo ważne w przypadku mojego małego doświadczenia kulinarnego ;D
Uwielbiam wszystko co czekoladowe a brownie śni mi się już po nocach! Muszę w końcu spróbować! Tym bardziej, że lista składników nie jest długa a przepis prosty, więc musi się udać - takie przepisy lubię najbardziej. Odpowiadając na pytanie: wczoraj w nocy upiekłam bananowiec wg przepisu Whiteplate (ten ostatni na blogu). Jest niczego sobie, ale i tak chodzi za mną brownie a Twoje wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńBoże, widziałam tego bananowca :) Trudny był? Chyba zrobię :)
Usuńbrownie piekłam już nie raz i faktycznie jest pyszne, polecam tez przekładane serem, połaczenie sernika i ciasta czekoladowego jak dla mnie nie ma nic lepszego. A odpowiadając na pytanie wczoraj na przykład zrobiłam tort z kremem tiramisu, polecam również!!!
OdpowiedzUsuńdodajemy całe jajka? na zdjęciu widać dodaeane samo żółtko
OdpowiedzUsuńNo właśnie całe jajka?
Usuńcałe :)
Usuńto tylko zdjęcie...
Usuńja lubię robić murzynka z malinami polanego gorzką czekoladą..pycha :) a ten przepis bardzooooo mnie zaciekawił :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie. Ma tu proszku do pieczenia?
OdpowiedzUsuńNie ma :)
UsuńJakoś nie mogę zrozumieć przepisu na tę "pychotkę" patrząc na załączone fotografie :
OdpowiedzUsuń1. jest napisane "powoli dodajemy jajka i łączymy je z ciastem" - ale przepisu na to ciasto jeszcze nie podano..
2. upieczone ciasto wygląda dobrze urośnięte, a proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej w przepisie nie ma ?
3. łatwiej byłoby dodawać składniki , gdyby podano je jak w tym przepisie kakao - w ilościach łyżek lub np. szklanek
Mam nadzieję,że autor tego przepisu wyjaśni moje wątpliwości , bo w piątek mam wielką ochotę zrobić takie ciacho. Pozdrawiam
No właśnie bez proszku do pieczenia jak tak ładnie ciasto mogło wyrosnąć?
UsuńNiektóre fotografie dodałam z produkcji murzynka, przepraszam za to - ale pasowały. już wyjaśniam niejasności.
Usuń1. Łączymy jajka z ciastem, czyli tym, co już zrobiliśmy... (czekolada, masło i cukier). Nazwałam to ciastem, bo choć nie jest jeszcze kompletne, jest nim ;P
2. Nie ma, i rzeczywiście nie wyrasta za bardzo. Dosłownie podnosi się o kilka mm :)
3. Fakt. Też wolę jak to tak wygląda. Korzystałam z przepisu innej blogerki, która miała właśnie takie proporcje (link jest podany na początku) a sama nie mam wagi, to większość szła "na oko"
Witam ja z zapytaniem te wszystkie składniki cały czas na ogniu trzeba mieszać? Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNie mogę rozpuścić cukru trzcinowego. Roztopiłam masło, wsypałam cukier i nie zdejmując z malutkiego ognia mieszam i mieszam, a cukier się nie rozpuszcza. Nie wiem, co robię źle. Dodam, że już raz robiłam to ciasto i nie przejmując się nierozpuszczonym cukrem wstawiłam ciasto do piekarnika z nadzieją, że rozpuści się w tracie pieczenia. Niestety cukier zgrzytał w zębach...
OdpowiedzUsuńMoże warto kupić drobniejszy cukier?
UsuńRozumiem, że Pani cukier rozpuszcza się całkowicie, na gładką masę? Może podpowie mi Pani jakiego cukru używa?
OdpowiedzUsuńJa używam cukry drobnego, DEMERARA od Sante. Jeśli nie udaje mi się rozpuścić przed pieczeniem - spokojnie topi się w piekarniku.
UsuńZblendowałam cukier, który nie chciał się rozpuścić. Po zmiksowaniu z resztą składników wyszła gładka masa, a ciasto idealne!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam.... ja ostatnio piekłam z truskawkami i dałam tylko mleczną czekolade i tak było pyszne:)
OdpowiedzUsuńpolecam z rumem :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znam chyba nikogo kto by nie lubił ciasta czekoladowego, tym bardziej kiedy jest dobrze zrobione. Ja bardzo cenie sobie brownie z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ gdyż wiem jak bardzo istotne są odpowiednie proporcje i składniki. Wtedy można już się rozkoszować pysznym brownie.
OdpowiedzUsuńsuper wpis
OdpowiedzUsuń