Ostatnio posiałam rzeżuchę :) Wiem, że do Świąt jeszcze trochę, ale naczytałam się o niej tyyyyle pozytywów, że postanowiłam dodać ją do menu na stałe. Dzisiaj dzień żniw - wyjadłam połowę korytka. Trzeba posadzić kolejne nasionka! Tymczasem poopowiadam Wam troszkę o tej roślinie :)
Jedzenie pieprzycy zaleca się osobom cierpiącym na cukrzycę (obniża poziom cukru we krwi, natomiast zawarty w niej chrom wspomaga prawidłową pracę trzustki), osteoporozę (ze względu na wapń i mangan), anemię, dolegliwości tarczycy, chorobę wieńcową, reumatyzm, mających kłopoty z krążeniem, z problemami skórnymi i z paznokciami.
Roślina ta ma właściwości oczyszczające organizm, poprawia apetyt i wspomaga trawienie. Działa dezynfekująco na jamę ustną i układ pokarmowy.
Kiełki rzeżuchy są też świetnym kosmetykiem, poprawiają wygląd skóry i paznokci, znikają wysypki i egzema. Roślina leczy trądzik i łojotok. Świeżym sokiem można przemywać twarz, by rozjaśnić plamy, piegi i przebarwienia.
Rzeżucha a włosy?
Poprzez zawartą w niej siarkę, krew nasycona tym pierwiastkiem pobudza skórę i cebulki włosowe do energicznej produkcji. Tak samo pobudzi włosy do wzrostu sok z rzeżuchy wcierany we włosy!
Roślina ta jest doskonałym dodatkiem do różnych potraw. Nadaje się nie tylko do kanapek, ale także do różnego rodzaju, sałatek, surówek, zup, sosów czy masła.
Osoby, które systematycznie ją jadają (nie tylko wiosną, ale przez cały rok), rzadziej się przeziębiają i generalnie lepiej się czują.
Nie powinniśmy jednak przesadzać z ilością! Rzeżucha działa moczopędne i może wywołać zapalenie pęcherza - dlatego nie powinno się jeść jej więcej niż 3 łyżki dziennie.
Rzeżuchę bardzo łatwo można hodować. Wysiewamy nasionka na delikatnie mokrą bibułkę, watę lub ligninę. Korytko z rzeżuchą powinno stać w jasnym i ciepłym miejscu. Codziennie od dnia posadzenia należy podlewać nasiona. Pierwsze kiełki rzeżuchy powinny się pojawić już drugiego lub trzeciego dnia. Niektórzy preferują jedzenie rzeżuchy we wczesnym stadium rozwoju tj. około 3-6 dnia od posadzenia. Po 10 dniach rzeżucha osiąga swoją finalną postać.
Osoby, które systematycznie ją jadają (nie tylko wiosną, ale przez cały rok), rzadziej się przeziębiają i generalnie lepiej się czują.
Nie powinniśmy jednak przesadzać z ilością! Rzeżucha działa moczopędne i może wywołać zapalenie pęcherza - dlatego nie powinno się jeść jej więcej niż 3 łyżki dziennie.
Rzeżuchę bardzo łatwo można hodować. Wysiewamy nasionka na delikatnie mokrą bibułkę, watę lub ligninę. Korytko z rzeżuchą powinno stać w jasnym i ciepłym miejscu. Codziennie od dnia posadzenia należy podlewać nasiona. Pierwsze kiełki rzeżuchy powinny się pojawić już drugiego lub trzeciego dnia. Niektórzy preferują jedzenie rzeżuchy we wczesnym stadium rozwoju tj. około 3-6 dnia od posadzenia. Po 10 dniach rzeżucha osiąga swoją finalną postać.
Należy dbać by nie zakwitła bo wtedy nabiera ostrego i gorzkiego smaku.
Krwiotworcza? Muszę posiac może na moja anemię pomoże :-)
OdpowiedzUsuńWieloletnia anemię wyleczyłam tylko natką pietruszki. Zjadałam pęczek dziennie ok. 1 miesiąca.
UsuńWyniki zmieniły się radykalnie. Polecam i pozdrawiam.
ja też uwielbiam rzeżuchę!!!! ważna informaję przekazałaś odnośnie wpływu na nasze włosy:) być może zacznę sadzić ja nie tylko od święta jajka:)
OdpowiedzUsuńŚwięto jajka? Nie znam, ale za to znam Święta Wielkiej Nocy ;)
UsuńDziecinnie proste ;) ale jakoś każdy niby wie, ze zdrowie ale jakoś mówi sobie pooootem :D https://www.youtube.com/watch?v=6PGAIknLi1o
OdpowiedzUsuńAch, na porost! Jutro sieję rzeżuchę, tym bardziej, że bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńzbieram się do posadzenia rzeżuchy już od jakiegoś czasu... nawet nie wiedziałam, że jest dobra na tarczycę :D zaraz lecę posiać!
OdpowiedzUsuńU mnie rośnie od chyba 4 dni i już całkiem duża jest :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu rzeżucha to wyłącznie wielkanocna ozdoba :)
OdpowiedzUsuńU mnie rośnie już drugie korytko ;)
OdpowiedzUsuńzaczynam rzeżuchową dietę!! :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że mi o niej przypomniałas. uwielbiam rzeżuchę :-)
OdpowiedzUsuńSok z rzeżuchy jako wcierka? To mnie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię I wczoraj wylądowała na mojej kanapce :)
OdpowiedzUsuńPomysł z wcierką bardzo ciekawy, ale odrobinę obawiam się zapachu...
zawsze przed nią uciekałam, ale odkąd wiem, że przyspiesza porost to patrzę na nią milszym okiem:D
OdpowiedzUsuńLubię ją :) Muszę zasiać
OdpowiedzUsuńPamiętam czasy dzieciństwa:):)
OdpowiedzUsuńOd dziecka uwielbiam rzeżuchę, najbardziej mi smakuję na kanapkach w połączeniu z plasterkami pomidorka :)
OdpowiedzUsuńRośnie mi właśnie na oknie to witaminowe cudo :)
OdpowiedzUsuńMoja ulbienica;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Smakuje mi rzeżucha z pastą z białego serka i śmietany.I dodaję ją często do wielu past do chleba.
OdpowiedzUsuńJest bardzo smaczna,moja córeczka 5 letnia ją uwielbia.Siejemy rzeżuche często
OdpowiedzUsuńniezły sposób i wykonanie sukces tkwi w prostocie :D
OdpowiedzUsuń