Latem aż głowa boli od możliwości wyboru lodów. Kręcone - włoskie i świderki, w gałeczkach bądź na patyku... o palecie smaków już nie wspominając. Ale czy warto sięgać po taki deser?
Lody a gardło
Wielu z nas uważa, iż jedzenie lodów latem powoduje bóle i choroby gardła. To prawda, u niektórych osób zjedzenie takiego deseru może skończyć się infekcją. Zimna przekąska powoduje bowiem gwałtowny skurcz naczyń krwionośnych, a to z kolei osłabia błony śluzowe i sprawia, że gardło staje się bardziej narażone na atak drobnoustrojów.
Najlepszą metodą uniknięcia choroby gardła jest jego zahartowanie - powinniśmy więc jeść lody przez cały rok.
Warto też pamiętać, by nie popijać lodów ciepłą herbatą (bo zafundujemy gardłu szok termiczny) ani napojami gazowanymi (podrażniają śluzówkę).
Mrożone desery są czasami zalecane przez lekarzy - przynoszą ulgę obolałemu gardłu podczas anginy. Bakterie, które wywołują tą chorobę, nie znoszą niskiej temperatury a zimno dodatkowo zmniejsza opuchliznę.
Ochłodzenie organizmu
Gdy w czasie upałów raczymy się zimnymi deserami, obniżamy temperaturę organizmu. Zapobiegamy w ten sposób zawrotom głowy i wysuszeniu skóry. Lody chronią również przed silnym poceniem się, a trzeba pamiętać, że wraz z potem tracimy wodę i cenne pierwiastki takie jak potas i magnez.
Lody a dieta
Lody to jedne z najmniej kalorycznych deserów. Porcja śmietankowych (2 gałki) dostarcza ok. 150 kcal, czyli połowę mniej niż batonik czy drożdżówka z serem. Nie powinniśmy utyć jedząc w umiarkowanych ilościach lody śmietankowe, owocowe i sorbety. Najchudsze są lody sorbetowe lub szerbetowe (sok z mlekiem) i to właśnie te są najmniej kaloryczne. Porcja takiego deseru dostarcza niespełna 80 kcal, w dodatku ma mało cukru i prawie w ogóle nie zawiera tłuszczów.
Bardziej kaloryczne są lody z pełnotłustego mleka, a także smakowe z czekoladą, albo z owocami kandyzowanymi. Zwłaszcza jeśli podamy je z bitą śmietaną, posypką i polewą – porcja ma wtedy nawet 300 kcal. Dodatkowe centymetry w boczkach gwarantowane ;)
Dla każdego coś dobrego
Lody Mleczne - zawierają dużo wapnia, białka i fosforu a składniki te wzmacniają kości i chronią przed osteoporozą. Są bogate w witaminy A, D i E. Jak wszystkie produkty mleczne, lody te zawierają laktozę, która ułatwia przyswajanie wapnia i witamin z grupy B.
Sorbety - są niskokaloryczne, nie zawierają tłuszczu i dostarczają witamin z owoców. Świetnie gaszą pragnienie. Dobry wybór dla alergików i dzieci ze skazą białkową.
Lody Jogurtowe - wytwarzane są z jogurtu o niskiej zawartości tłuszczu. Zawierają dużo mniej żywych kultur bakterii niż zwykłe jogurty, ale ułatwiają trawienie i wspomagają odbudowę flory bakteryjnej przewodu pokarmowego.
Gdzie kupować?
Gdzie kupować?
Najlepsze są lody, w których znajdziemy jedynie mleko, śmietanę, jaja i owoce. Takie zakupimy raczej w małych, lokalnych cukierniach. Wybierając te ze sklepowej zamrażarki, sprawdzajmy etykietę. Im krótszy skład, tym lepiej. Unikajmy stabilizatorów, zagęstników i barwników.
Nie wiem jak Wy, ja śmigam do sklepu po jakiegoś lodziaka :) Pozdrawiam!
Nie wiem jak Wy, ja śmigam do sklepu po jakiegoś lodziaka :) Pozdrawiam!
Pogoda idealana na lody :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak malinowa gała :-D
OdpowiedzUsuńPolecam Pobierowo i lody na rogu w pięknej kawiarence. Lody od pokoleń
OdpowiedzUsuńSzkolnicki? :P Jem co roku! :)
UsuńJa dziś robiłam domowe lody ;) już nie moge się doczekać aż je zjem ;)
OdpowiedzUsuńja nie wyobrażam sobie lata bez lodów ;)
OdpowiedzUsuńLato jest po to, żeby jeść lody!
OdpowiedzUsuńuwielbiam włoskie lody, w tym roku niestety jeszcze ich nie jadłam, ciągle mam problem z gardłem, podobno zimnem można je wyleczyć ale ja wolę nie ryzykować większej choroby
OdpowiedzUsuńlody są super ! i koniec :) lepiej nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje... :)
OdpowiedzUsuńW Toruniu, na Starówce od Lenkiewicza - największe i najpyszniejsze :)
OdpowiedzUsuńTak. Te są super :)
UsuńTez uwielbiam akurat te ;)). Toruń rządzi ; p.
Usuńuwielbiam świderki i jakies delikatne smaki lodow na gałke :)
OdpowiedzUsuńJadłam ostatnio gałkę wegańskich lodów, smak banan-jarmuż. Było czuć, że dali tam prawdziwego banana, były genialne w smaku i do tego z mlekiem sojowym.
OdpowiedzUsuń