Kochane, na blogu nowa seria :)
W Środowych Poradach Czytelniczek będę zamieszczać nadesłane przez Was "włosowe patenty". Jeśli chciałabyś się podzielić jakimś pomysłem - pisz!
Maile nadsyłaj na adres - zapuszczamy.piekne.wlosy@o2.pl, w tytule napisz koniecznie "Środowe Porady".
Dzisiaj inspiracja od Magdy :)
Hej, chciałabym Wam polecić maskę do włosów z banana :)
A więc miksujemy blenderem 3 banany z 4 łyżkami oliwy (lub jakimś innym olejem). Taką papkę nakładamy na włosy na pół godziny przed myciem. Dla wzmocnienia efektu przykrywamy głowę ręcznikiem bądź folią.
Maskę łatwo się spłukuje a włosy są po niej niesamowite!
Nabrały objętości, stały się bardziej miękkie i sypkie! A błyszczą...
Polecam!
Herrbata: Oczywiście, maska z banana jest świetnym i naturalnym sposobem na cienkie włosy. Banan daje włosom siłę, połysk i odżywienie. Za sprawą oliwy zachowamy w nich wodę i utrzymamy odpowiedni poziom nawilżenia.
Chętnie wypróbuję, ale do mojej maski dodam jeszcze jajo, dzięki temu zwiększy się objętość włosów i dostarczymy pasmom więcej składników odżywczych :)
Stosowałyście?
Pozdrawiam!
Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!
Obserwatorzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dawno już słyszałam o masce z banana, ale jakoś nie mogłam się przemóc,by wypróbować, obawiam się, że mogą być problemy ze zmywaniem. Jak z tym właściwie jest? ;)
OdpowiedzUsuńPodobno trzeba po prostu bardzo dokładnie zblendować banana, żeby nie było grudek. Wtedy maska dobrze zmyje się z włosów :)
UsuńWypróbuję, nie słyszałam o niej wcześniej:)
OdpowiedzUsuńspróbuję, uwielbiam takie kuchenne przepisy :)
OdpowiedzUsuńZbieram sie do zrobienia tej maski już od dłuższego czasu. Skoro są takie świetne efekty to naprawdę muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam, rozgniotłam banana widelcem i połowa została we włosach ;) swoją drogą Kallos wypuścił nowe (tzn tak przypuszczam, że nowe - nigdzie wcześniej ich nie widziałam, google też dużo nie wie) maski, z algami i właśnie z bananem, ciekawa jestem jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńProbowałam i efekty nie byly zadowalające :(
OdpowiedzUsuńblond-pielegnacja.blogspot.com
Nie miałam jeszcze takiej maseczki na głowie, ale na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńCiągle obiecuje sobie że wypróbuje jakieś domowe maski, ale gdy przychodzi czas maski zawsze wybieram gotowca. Musze sie w końcu za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie spróbować:)
OdpowiedzUsuńMaski z banana nie próbowałam więc czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńCiekawa porada. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nutkaciszy.blogspot.com
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Ostatnio na Allegro widziałam maskę Kallosa bananową :)
OdpowiedzUsuńTyle się o tym bananie naczytałam, że chyba w końcu spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o bananowej masce. Chyba przyszedł czas na zmiany i mały eksperyment z taką maską. Fajna porada.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za dużo tych bananów, po co aż trzy? Spokojnie jeden wystarczy, nawet na długie włosy. Zblenować banana z łyżką oleju, łyżką jogurtu naturalnego/greckiego i łyżką jakiejkolwiek maski. Efekty niesamowite, nie stosowałam lepszej maski :)
OdpowiedzUsuń