Kochani,
Trochę mnie nie było... Na Święta wyleciałam do Szkocji, jak wróciłam dopadła mnie choroba, a teraz szykuję się do ślubu (aaa niecałe trzy tygodnie zostały!). Dzisiaj przygotowałam dla Was kilka zdjęć z mojej wycieczki :) Odwiedzałam Edynburg w którym mieszka moja siostra Hania z rodziną. To była pełna wrażeń wycieczka, zwłaszcza że pierwszy raz leciałam samolotem i pierwszy raz byłam na Wyspie. Zapraszam, jest co oglądać :)
To był piękny czas, spędzony w ciepłej, rodzinnej atmosferze <3
Zdobyliśmy szczyt Góry Artura :) To był bardzo mglisty dzień i niestety widoki były nieco zachmurzone ;)
Oprócz gór, w Edynburgu jest też plaża :)
To były piękne i niezapomniane chwile :) Dziękujemy bardzo za wszystko Hani, Marcinowi i ich wspaniałym dzieciaczkom. A Wam polecam odwiedzić Edynburg - cudowny!
Dobranoc :*
Widzę, że masz taki sam obrazek w nagłówku jak ja, niedawno miałaś coś innego :) fajny jest ;) super zdjęcia widać wycieczka się udała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniałe miejsca!
OdpowiedzUsuńZa 3 tygodnie będziesz już oficjalnie Panią Romanową?:) Super!!
Też się cieszę :)
UsuńSzybko się za to zabraliście :D. Ja zaręczyłam się ponad rok temu i dalej nie dojrzałam do tego, jak chcę żeby ten ślub wyglądał. M. chce takie wielkie weselicho na 200 osób, z czego większości jego rodziny nawet na oczy nie widziałam a ja bym chciała skromny ślub, niekoniecznie nawet kościelny...
UsuńPiękna miejscówka! Krzychu zawsze marzył o kilcie hehe chyba kiedyś tam pojedziemy ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Bardzo jesteście z siostrą do siebie podobne. 3 tygodnie tylko :) Mały stresik? Nie martw się, wszystko się uda. Najważniejsze pozytywne myślenie. Mnie zostało 94 dni do rozpakowania :)
OdpowiedzUsuńPomiędzy nami jest 10 lat różnicy, a trochę jak bliźniaczki ;)
UsuńJest stresik mały, ale też duże szczęście!
A ja życzę Ci spokojnego rozwiązania :* Już niedługo!
Do Szkocji jeszcze nie dotarłam, wszystko przede mną :D
OdpowiedzUsuńSuper! Widać, że udała się wycieczka! A siostry byś się nie wyparła, od razu widać że rodzina :D
OdpowiedzUsuń