Na suszone borówki czernicy trafiłam całkiem niedawno, kiedy zachorowałam na grypę jelitową. Poleciła mi je lekarka, a ja kupiłam za niecałe 10 zł w aptece. Herbatka z jagód okazała się wyjątkowo smaczna i bardzo pomocna przy żołądkowych dolegliwościach. Jelitówka dawno już minęła, ale suszone borówki zostały, dlatego postanowiłam zagłębić temat i dowiedzieć się, na co jeszcze mogą wpływać :)
Borówka czernica znana jest także jako borówka czarna, czarna jagoda, jagodzina, oraz borowina. Występuje praktycznie w całej Europie, południowej Azji i zachodniej części Ameryki Północnej. W Polsce jest pospolita zarówno na nizinach, jak i w górach. Dojrzałe owoce zbiera się zazwyczaj pod koniec czerwca lub na początku lipca. Poddaje się je suszeniu niezwłocznie po zbiorach, rozpoczynając od temperatury 30⁰C, kończąc na 60⁰C, Aby otrzymać 1 kg suszu trzeba przerobić ok. 7,5 kg świeżych owoców. Stosowanie czarnych jagód w medycynie znane jest od wieków. W XVI wieku zielarze zalecali ich spożywanie w różnych dolegliwościach - kaszlu, gruźlicy płuc, nawet w chorobach wątroby.
Jeśli zdecydujemy się je zbierać sami, musimy uważać, aby nie zebrać przypadkiem borówki bagiennej, tzw. pijanicy. Rośnie na bagnach i w miejscach wilgotnych, jej jagody są nieco większe i bardziej kwaśne niż czernicy. Przy rozcieraniu w palcach barwią dłonie na kolor brunatnozielony, natomiast owoce borówki czernicy na fioletowy. Borówka bagienna nie jest trująca, choć spożyta w nadmiernych ilościach może wywołać nudności, bóle i zawroty głowy oraz stany oszołomienia, nie dorównuje natomiast czernicy właściwościami leczniczymi.
Suszone owoce czarnej jagody zawierają garbniki (ok. 7%), antocyjany (kompleks zwany mirtyliną), kwasy organiczne, pektyny, witaminę C i B1, karotenoidy i sole mineralne m.in. wapnia, żelaza, miedzi, siarki, fosforu, cynku, potasu, magnezu, litu oraz molibdenu.
Z owoców najczęściej przygotowuje się napary, odwary i soki. Można także przyrządzić syropy, konfitury, kompoty, dodaje się je do nalewek i do win. Znalazły także zastosowanie w tkactwie artystycznym, z owoców uzyskuje się barwnik koloryzujący tkaniny na niebieskoszaro, błękitno, fioletowo i czerwono, z liści natomiast na czarno.
Znane są przede wszystkim z właściwości przeciwbiegunkowych połączonych z aktywnością przeciwbakteryjną w obrębie przewodu pokarmowego. Spożywane w dużych ilościach mają działanie przeciwrobacze i przeciwpasożytnicze, pomagają zwalczyć pasożyty jelitowe, takie jak owsiki i glisty. Garbniki zawarte w czarnych jagodach wiążą toksyny bakteryjne, soli metali ciężkich (np. rtęci), hamują ich wchłanianie i wspomagają odtruwanie organizmu. Borówki czernicy działają także przeciwzapalnie na błony śluzowe jamy ustnej i gardło, hamują drobne krwawienia z uszkodzonych naczyń krwionośnych, zmniejszają bóle brzucha i znoszą uczucie nudności. Pomagają zapobiec odwodnieniu zarówno u osób dorosłych, jak i u dzieci. Przy zatruciach pokarmowych warto jest łączyć jagody z innymi surowcami o podobnym działaniu, jak kłącze pięciornika, liść szałwii, korzeń kobylaka.
Antocyjany zawarte w owocach mają największe znaczenie w leczeniu i prewencji zaburzeń wzroku. Przyspieszają regenerację purpury wzrokowej, poprawiając zdolność widzenia po zmierzchu oraz obniżają ciśnienie śródoczne. Stosuje się je w leczeniu i profilaktyce krótkowzroczności, retinopatii i degeneracji plamki żółtej. Polecane szczególnie diabetykom, aby zapobiegać powikłaniom cukrzycy.
Antocyjany zawarte w jagodach działają moczopędnie i łagodnie rozszerzają naczynia wieńcowe, pozytywnie wpływając na funkcjonowanie układu krążenia.
Czarne jagody są bogate w fenolokwasy, Są związkami o charakterze przeciwutleniającym, pomagają w profilaktyce i leczeniu wielu schorzeń, określanych jako cywilizacyjne, takich jak choroby sercowo-naczyniowe, nowotworowe (np. rak jelita grubego), neurodegeneracyjne (choroba Parkinsona, Alzheimera) oraz choroby wieku podeszłego.
Suszone borówki czernicy można zakupić praktycznie w każdej aptece, kosztują około 8 zł za 25 gram. Polecam ciepło, zwłaszcza przy jelitówkach!
Uwielbiam jagody :D. Z tego co pamiętam to suszone owoce na biegunki a surowe na zaparcia, aczkolwiek na moją koleżankę działy odwrotnie ;). Już niedługo sezon jagodowy, tylko na kleszcze w lesie trzeba uważać. Pozdrawiam. Kinga.
OdpowiedzUsuńmoja babcia kocha zbierać jagody :D zawsze musi komuś je dać, często trafia na mnie :D
OdpowiedzUsuńSuszonych nie mam ale można już jechać do lasu i ich nazbierać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Dzięki za cenną wiedzę nie wiedziałam o działaniu przeciwbakteryjnym i przeciw pasożytniczym. Już się na nie doczekać nie mogę :))
OdpowiedzUsuńJa też je bardzo często kupuję. Mieszam z suszoną maliną i dziką różą i robię sobie domową herbatę owocową, bo tych sklepowych, aromatyzowanych nie znoszę.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć o istnieniu takich borówek :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, jak taka herbatka smakuje, ale na pewno wybornie :)
OdpowiedzUsuńDobrze liczę 320 zł/kg ? Tu mam kg za ok połowę tej kwoty: https://www.facebook.com/Suszona-Bor%C3%B3wka-778067128952172/
OdpowiedzUsuń