Dzięki uprzejmości firmy BEE YES miałam okazję przetestować maskę do twarzy z serii Bee Pure. Kosmetyki Bee Pure to naturalne kosmetyki odmładzające z miodem Manuka UMF 20+ i jadem pszczelim, które przywędrowały do nas z dalekiej Nowej Zelandii, z ojczyzny miodu Manuka.
Jeden z głównych skłądników, jad pszczeli (apitoksyna), stosowany był już w dawnej medycynie. Medycyna ludowa traktowała go jako naturalny i skuteczny środek w leczeniu wielu chorób. Teraz możemy wypróbować jego magiczną moc w serii Bee Pure...
Produkty z jadem pszczelim wywołują mikroobrzęki - ma ona myśleć, że została ukąszona. W ten sposób kosmetyki mobilizują ją do leczenia. Poprawia się krążenie krwi, zwiększa się produkcja kolagenu i elastyny, dzięki czemu skóra się napina i ujędrnia oraz zachowuje sprężystość.
Od producenta:
Jest to już druga generacja maseczki do twarzy na bazie jadu pszczelego, która zawiera najwyższej jakości miód Manuka pochodzący z Nowej Zelandia z unikalnym, antybakteryjnym faktorem UMF 20+ . Maseczka dostarcza zarówno natychmiastowych, jak i długotrwałych korzyści w wyglądzie twarzy.
Efekt natychmiastowy to mikroobrzęki wywołane przez jad pszczeli, które wygładzają skórę, zmniejszając widoczność zmarszczek. Jad pszczeli stymuluje również produkcję białek: kolagenu i elastyny, co zapewnia długotrwały efekt odmłodzenia.
Kremu/ maseczki można stosowac do dwóch razy dziennie, jako kremu pielęgnacyjnego na dzień/ na noc lub jako maseczki na specjalne okazje.
JAKO KREM PIELĘGNACYJNY NA DZIEŃ I NA NOC:
Krem stosuje się codziennie rano i/ lub wieczorem po oczyszczeniu twarzy. Ruchami okreżnymi delikatnie wmasować krem, nie zapominając o szyi i dekolcie. Może być również stosowany pod makijaż, jednak lepszym do tego produktem jest Bee Venom Serum, jako podstawa makijażu.
JAKO MASECZKA:
Nałożyć obfitą warstwę maseczki na twarz i szyję, uważając na okolice oczu i pozostawić na ok. 20 - 30 minut. Nadmiar maseczki delikatnie usunąć zwilżoną chusteczką.
KORZYŚCI POTWIERDZONE BADANIAMI:
zwiększa jędrność i elastyczność skóry (100%)
poprawia napięcie skóry (95%)
widocznie wygładza skórę (84%)
poprawia nawilżenie skóry (95%)
łagodzi zmarszczki (79%)
regeneruje naskórek (84%)
zmniejsza wielkość porów (74%)
zapewnia odczucie pielęgnacji skóry (100%)
zapewnia odczucie odżywienia skóry (95%)
Skład: oczyszczony jad pszczeli z peptydamimiód manuka o unikalnym faktorze UMF20+ pochodzący z Nowej Zelandi i olej jojoba
INCI: Aqua (Water), Glycerin, Stearic Acid, Theobroma Cacao Seed (Cocoa) Butter, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Decyl Oleate, Caprylic Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate,Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Leptospermum Scoparium Mel (Manuka) Honey, Carbomer, Leptospermum Scoparium (Manuka) Leaf Oil, Pea (Pisum sativum) Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Manuka Mel (Honey) UMF 20Ascorbic Acid (Vitamin C), Tocopheryl Acetate (Vitamin E), Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Menthyl Lactate, Niacinamide (Vitamin B3), Calcium Pantothenate (Vitamin B5), Pyridoxine HCI (Vitamin B6), Beta Carotene, Bee Venom (Apitoxin):
Cena: 259 zł/50 g
Działanie maski Bee Pure widać niemalże od razu. Napięcie skóry zwiększa się, skóra jest promienna i świeża. Z dnia na dzień jest bardziej nawilżona i odżywiona. Choć nie mogę powiedzieć, że mam ich dużo... to jednak dzięki Bee Pure wszystkie zmarszczki i drobne załamania są doskonale wygładzone. Maska stosowana regularnie co drugi dzień pozwala na utrzymanie tego efektu przez dłuższy czas. Naturalna alternatywa dla botoksu w strzykawce!
Maska nie zapycha, nie wywołuje podrażnień... działa perfekcyjnie!
Dużym minusem może być cena - ale przecież zawsze możemy "zamówić" ją sobie u Mikołaja, albo na urodziny. Będzie też doskonałym prezentem dla przyjaciółki lub mamy. Jeśli dużo wydajesz na zabiegi upiększające - warto zamienić je na kosmetyki z serii Bee Pure!
Cena: 259 zł/50 g
Moja opinia:
Maseczka jest zamknięta w złotym słoiczku z czarną nakrętką. Słoik wygląda jakby był szklany ale jest zrobiony z grubego, utwardzonego plastiku. Opakowanie jest bardzo eleganckie i przyjemne dla oka.
W środku znajdziemy treściwy i gęsty krem - nawet po wywróceniu opakowania do góry nogami nic się z niego nie wyleje ;) Bardzo lubię takie konsystencje. Zapachu prawie w ogóle nie czuć, to taka delikatna nutka kwiatowa. Kosmetyk doskonale rozprowadza się na skórze. Jeśli nałożymy grubszą warstwę, to mamy maseczkę, jeżeli nałożymy odrobinkę, mamy krem - ciekawe rozwiązanie. Aplikacja produktu jest przyjemna i łatwa, równie prosto usuniemy z twarzy jej nadmiar. Bee Pure świetnie się wchłania, nie jest tłusty ale pozostawia lekki film - taki woskowy.
Działanie maski Bee Pure widać niemalże od razu. Napięcie skóry zwiększa się, skóra jest promienna i świeża. Z dnia na dzień jest bardziej nawilżona i odżywiona. Choć nie mogę powiedzieć, że mam ich dużo... to jednak dzięki Bee Pure wszystkie zmarszczki i drobne załamania są doskonale wygładzone. Maska stosowana regularnie co drugi dzień pozwala na utrzymanie tego efektu przez dłuższy czas. Naturalna alternatywa dla botoksu w strzykawce!
Maska nie zapycha, nie wywołuje podrażnień... działa perfekcyjnie!
Dużym minusem może być cena - ale przecież zawsze możemy "zamówić" ją sobie u Mikołaja, albo na urodziny. Będzie też doskonałym prezentem dla przyjaciółki lub mamy. Jeśli dużo wydajesz na zabiegi upiększające - warto zamienić je na kosmetyki z serii Bee Pure!
Kupiłabym go, ale tylko wtedy gdyby nie było w tym kremie gliceryny na drugim miejscu. Czasami warto zainwestować w krem, ale w taki, który ma dobry skład i działanie
OdpowiedzUsuńa ja używam maseczki tego producenta. Jestem zadowolona. Świetnie wygładza skórę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą markę, ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę 15 ml i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCzy to jest na pewno bezpieczne? ;)
OdpowiedzUsuńkupiłabym mamie taki na prezent;) szkoda ze az tyle kosztuje;)
OdpowiedzUsuń