Chyba każdy z nas ma takie danie, które przygotowuje na każdą imprezę. Taki stały punkt programu, nasz "konik", potrawa która zawsze zachwyca podniebienia gości. U mnie są to krewetki na maśle czosnkowym, od wielu lat pojawiają się na moim stole... i wcale nie musi być do tego żadna okazja. To jeden z moich ulubionych przysmaków, a teraz również mojego męża :)
W krewetkach znajdziemy bardzo dużo wysokowartościowego i łatwo przyswajalnego białka, którego zawartość w 100 g produktu wynosi aż 18,1 g. Przy tym mają niską zawartość tłuszczu (0,8 g na 100 g mięsa) i są lekkostrawne, w 100 gramach produktu jest tylko 86 kcal.
Te owoce morza są źródłem witamin z grupy B - zawierają kobalaminę (wit. B12), odpowiedzialną za produkcję czerwonych krwinek, niacynę (wit. B3), która reguluje pracę układu nerwowego i metabolizm, a także witaminę B6, która korzystnie wpływa na funkcjonowanie układu nerwowego i podnosi odporność organizmu; Znajdziemy w nich również jod, wapń, selen, fluor oraz (w mniejszych ilościach) żelazo, magnez i cynk. Selen jest silnym antyoksydantem, który wzmacnia układ odpornościowy, chroni serce, a także zapobiega powstawaniu zmian nowotworowych. Fluor jest ważny dla ochrony zębów przed próchnicą, jod z kolei zapewnia prawidłowe funkcjonowanie tarczycy.
Niestety w tych skorupiakach znajdziemy dużo cholesterolu. Jest on jednak zlokalizowany głównie w głowie i ikrze, ponadto wystarczy doprawić krewetki czosnkiem, cebulą i oliwą, składnikami, które mają działanie obniżające poziom cholesterolu. Mimo wszystko miłośnicy krewetek, którzy maja problem z cholesterolem, muszą uważać!
Bardzo dużo ludzi uważa krewetki za danie wykwintne, dlatego spożywa je sporadycznie, tylko w restauracjach. Tak naprawdę te owoce morza nie są strasznie drogie (gotowa potrawa dla dwóch osób to niecałe 20 zł), a ich wykonanie jest banalnie proste... i szybkie. Sami sprawdźcie!
Krewetki tygrysie w masełku czosnkowym, przygotowuję na dwa sposoby - tradycyjnie i "na bogato" ;) Zacznijmy od wersji podstawowej...
Będziemy potrzebować:
- 200 g krewetek tygrysich lub królewskich (wstępnie obgotowane, do zakupienia np. w Biedronce, za około 12 zł)
- cytryna
- czosnek
- pęczek koperku
- przyprawy (sól, pieprz, kurkuma, bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn, papryka ostra, zioła prowansalskie...)
Kurkuma smaku nie zmieni, doda jedynie żółtawego koloru. Dodajemy ją jednak ze względu na jej cenne właściwości. Badania naukowców z Centrum Badań nad Rakiem w Houston dowodzą, że używanie 1/4 łyżeczki kurkumy dziennie, 8-krotnie zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc, 5-krotnie na raka piersi, 9-krotnie na raka okrężnicy.
Sposób wykonania:
Kurkuma smaku nie zmieni, doda jedynie żółtawego koloru. Dodajemy ją jednak ze względu na jej cenne właściwości. Badania naukowców z Centrum Badań nad Rakiem w Houston dowodzą, że używanie 1/4 łyżeczki kurkumy dziennie, 8-krotnie zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc, 5-krotnie na raka piersi, 9-krotnie na raka okrężnicy.
Sposób wykonania:
Krewetki rozmrażamy w letniej wodzie, następnie rozkładamy na ręczniczku i osuszamy. Suche skorupiaki wrzucamy do miseczki i macerujemy w przyprawach i czosnku. Na 200 gram krewetek przeważnie zużywam całą główkę czosnku - 1/3 ząbków przeciskam, pozostałe kroję w plasterki. Połowa plasterków idzie do krewetek - resztę odkładam do miseczki.
Po godzinie macerowania, możemy przystąpić do smażenia owoców morza. Rozgrzewamy na patelni masełko i wrzucamy na pól minuty posiekany w plasterki czosnek. Następnie rozkładamy krewetki i smażymy je 2 minuty z każdej strony. Przed podaniem należy delikatnie skropić je cytrynką i posypać posiekanym koperkiem. Smacznego :) Pyszne danie już gotowe!
Wersja "na bogato" różni się od poprzedniego przepisu kilkoma elementami. Przede wszystkim kupuję krewetki surowe, które są sinoniebieskie (nie różowe, jak te obgotowane). Są najsmaczniejsze, ale niestety również najdroższe... Dodatkowo kupuję świeżą bazylię i papryczkę chili. Surowe krewetki smaży się do czasu, aż nabiorą różowego kolorku. Ta wersja wygląda dużo ładniej i przede wszystkim lepiej smakuje!
Krewetek na masełku czosnkowym nie wyobrażam sobie bez dodatku grzanek czosnkowych :) Są bardzo proste w wykonaniu i mogą być świetną, samodzielną przekąską. Do połówki kostki masła dodaję 6 przeciśniętych ząbków czosnku, bazylię, zioła prowansalskie i tymianek. Wszystko mieszam i smaruję na pokrojoną bagietkę. Czasami kanapeczki posypuję serem. Wypiekam w piekarniku, przy 200 stopniach przez kilka minut (do zarumienienia albo rozpuszczenia sera). Polecam, pyszne są!
czy krewetki trzeba wcześniej jakoś oczyścić? Słyszałam, że trzeba usunąć jelito. z tych obgotowanych z biedronki również?
OdpowiedzUsuńKrewetki, które kupowałam były już oczyszczone :)
UsuńWyglądają smakowicie
OdpowiedzUsuńPycha! Robię podobne :) W środę byłam w Jeffsie (nie wiem czy kojarzysz?), wzięłyśmy z koleżankami talerz krewetek w maśle czosnkowo-cytrynowym i owo masło (zalewa?) było bardzo gęste. Zastanawiam się, jak oni je robią, musieli czymś je zagęścić. Może mąką?
OdpowiedzUsuńTo masełko się takie robi... tzn nie wiem jak Twoje było gęste, ale to moje robi się takie smalcowate
UsuńMyślę że zaklepuja to mąka
Usuńnie zaklepuje sie maka, po usmazeniu krewetki zdejmuje sie z patelni a pozostalosci w patelni trzeba zalac nieduza iloscia bialego wiana, calosc musi dobrze odparowac, ja osobiscie dodaje lyzke sodkiej smietany.Po wyparowaniu mieszam z wczesniej podsmazona krewetka
Usuńuwielbiam Twoje krewetki <3 najlepsze jakie kiedykolwiek jadłam,a jadłam już w wielu miejscach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, duży komplement :* Następnym razem też Ci zrobię :*
UsuńOd zawsze chciałam zrobić krewetki... Mam na oku kilka przepisów, chciałabym zacząć od Twojego... Niestety nie wiem jak kupować krewetki... Czy te obgotowane z biedronki trzeba jeszcze jakoś czyścić ? Czy ich jakość jest odpowiednia, miałaś jakieś wpadki z nieświeżymi ?
OdpowiedzUsuńKrewetki z Biedronki kupowałam najczęściej, ponieważ w moim małym mieście były jedynym miejscem, gdzie można było je dostać. Nigdy nie miałam problemu z nimi - to produkt mrożony - może dlatego? Uwielbiałam je, były dość tanie (teraz cena trochę podskoczyła) i dobrej jakości. Nie musisz ich czyścić, tylko nie pamiętam czy posiadają ogonek. Jeśli tak, to po prostu go nie zjadasz :) Ładnie odchodzi od reszty miąższu. Jeśli nie mają ogonka to zjadasz całe :)
UsuńDlatego też je lubię - łatwe i szybkie w przygotowaniu, do tego meeega smaczne <3
UsuńSuuupeerr, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź :) Jak zrobię, to szybciutko dam znać :) Mam nadzieję, że mojemu chłopakowi będą smakować - nigdy nie jadł krewetek :P
UsuńZrobiłam ! Był bardzo dobre, jednak troszkę za długo smażyłam, więc były minimalnie za suche :) Osobiście bardzo polecam przepis, będę robić na pewno kolejny raz, bogatsza o wiedzę jak długo smażyć ;p
UsuńMoże jestem dziwna, ale mnie krewetki nie smakują...
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny smak :)
OdpowiedzUsuńA czy któraś z Was ma jakiś sposób na krewetki panierowane? Jadłam ostatnio takie na mieście z sosem słodko-ostrym i były pyszne ale jakoś nie mam pomysłu na dobrą panierkę :/
OdpowiedzUsuńJadłam w cieście naleśnikowym, mmmm :)
UsuńKrewetki pyyycha i wyglądają super :) Ale smażenie na maśle?
OdpowiedzUsuńOne bardziej się duszą w tym masełku. Próbowałam na oliwie, są bardziej chrupiące - ja jednak wolę na maśle ;)
Usuń