Pierwszy post po długiej przerwie, będzie postem kulinarnym :)
Odkąd znam mojego męża, chciał zjeść ramen. Zafascynowany anime Naruto, oglądał jak główny bohater wsuwa to danie. Udało nam się znaleźć w Edynburgu dobrą restauracyjkę, gdzie podają wyśmienitą kuchnię wschodu i oczywiście doskonały ramen. Szybko to miejsce stało się naszym ulubionym, ale cały czas chcieliśmy ugotować tę potrawę sami. W końcu się odważyłam i ugotowałam mężowi jego ukochaną zupkę. ale od początku...
Co to jest Ramen?
Ramen w skrócie jest to japoński rosół z wkładką. Powstał w Chinach, ale przejęli go Japończycy i rozsławili na całym świecie. To ramen był pierwowzorem przy tworzeniu zupek błyskawicznych, tak zwanych "chińskich zupek".
Ramen stał się bardzo popularny, powstało kilka jego odmian a receptur na każdą z nich są setki. Bowiem ramen nie ma sformalizowanego, jednego przepisu. Każdy kucharz wnosi do niego coś własnego. Wywar różni się: czasem są nią kości kurczaka lub wieprzowe, innym razem mięso drobiowe, wołowe lub ryb z dodatkiem pasty miso...
I tak samo ja, szukając legendarnego przepisu na ramen, stworzyłam coś własnego ;)
Postanowiłam przygotować miso-ramen, bo właśnie ten rodzaj zupy zamawiał Naruto Uzumaki w barze Ramen Ichiraku.
Jest to najbardziej japońska wersja ramenu, pochodząca z Hokkido. Charakteryzuje się tym, że do wywaru dodaje się pastę miso (ze sfermentowanej soi).
Uwaga, do przygotowania potrawy potrzeba sporo czasu i duża ilość garnków ;)
Wywar
* 4 drobiowe udka
* 1 kawałek wieprzowninki (ja dałam polędwicę)
Wywar
* 4 drobiowe udka
* 1 kawałek wieprzowninki (ja dałam polędwicę)
* 8 plasterków boczku
* 1 marchew
* 2 korzenie pietruszki
* 1/2 kapusty pekińskiej
* 1 podpalona cebula
* 2 ząbki czosnku
* garść wakame
* kawałek imbiru
* trawa cytrynowa
* lubczyk
* sól, pieprz
Do dużego garnka wrzuciłam udka i wieprzowinkę, zalałam obficie wodą i postawiłam na gaz. Kiedy woda się zagotowała, zmniejszyłam gaz do minimum i wrzuciłam pozostałe składniki. Doprawiłam i zostawiłam pykający wywar na dobre 3 godziny,
Baza (na dwie miseczki zupy)
* 1 łyżka oleju
* 1 łyżka oleju sezamowego
* 3 przetarte ząbki czosnku
* 1 łyżeczka startego świeżego imbiru
* 2 łyżki pasty miso
* 2 łyżki sosu sojowego
* 1 łyżka sake (do gotowania)
W rondelku rozgrzałam olej i olej sezamowy, dodałam czosnek i imbir i smażyłam chwilę, uważając, aby się nie przypaliło! Dodałam pastę miso, sos sojowy i sake, dobrze wymieszałam, aż powstanie gładki sos. Gotową bazę można już rozłożyć do misek.
Makaron
Najlepiej do ramenu będzie pasował makaron o tej samej nazwie. To coś pomiędzy spaghetti a nitkami. Nudle muszą być sprężyste i mieć wyraźną teksturę, stanowią fundament zupy, powinny wypełniać całą miskę, wystawać lekko spoza bulionu.
Dodatki
Mamy pełen wachlarz możliwości, ogranicza nas tylko wyobraźnia. Dodatkiem w ramenie może być w zasadzie cokolwiek, ja postawiłam na klasykę...
Pieczona wieprzowinka
Chāshū, to charakterystyczny dodatek do zupy ramen. Jest to zwinięty boczek, wolno duszony w mieszance sosu sojowego, sake, cebulki, imbiru. Dobrze zrobiony rozpływa się w ustach i w ogóle nie jest tłusty. Po schłodzeniu kroi się go w plastry, które podaje je w zupie (od której się grzeją).
Ja przygotowałam szynkę, a to co nam zostało, wykorzystaliśmy do kanapek.
Mięso dobrze już zamarynować dzień wcześniej. Moja marynata składała się z sosu sojowego, sake, przeciśniętego czosnku, startego imbiru i przypraw. Mięso wrzuciłam na 2 godzinki do piekarnika, na 180 stopni. Po pierwszych 30 minutach brytfannę przykryłam folią aluminiową.
Mięso warto nakłuć w kilku miejscach nożem. Będzie bardziej aromatyczne :)
* 1 marchew
* 2 korzenie pietruszki
* 1/2 kapusty pekińskiej
* 1 podpalona cebula
* 2 ząbki czosnku
* garść wakame
* kawałek imbiru
* trawa cytrynowa
* lubczyk
* sól, pieprz
Do dużego garnka wrzuciłam udka i wieprzowinkę, zalałam obficie wodą i postawiłam na gaz. Kiedy woda się zagotowała, zmniejszyłam gaz do minimum i wrzuciłam pozostałe składniki. Doprawiłam i zostawiłam pykający wywar na dobre 3 godziny,
Baza (na dwie miseczki zupy)
* 1 łyżka oleju
* 1 łyżka oleju sezamowego
* 3 przetarte ząbki czosnku
* 1 łyżeczka startego świeżego imbiru
* 2 łyżki pasty miso
* 2 łyżki sosu sojowego
* 1 łyżka sake (do gotowania)
W rondelku rozgrzałam olej i olej sezamowy, dodałam czosnek i imbir i smażyłam chwilę, uważając, aby się nie przypaliło! Dodałam pastę miso, sos sojowy i sake, dobrze wymieszałam, aż powstanie gładki sos. Gotową bazę można już rozłożyć do misek.
Makaron
Najlepiej do ramenu będzie pasował makaron o tej samej nazwie. To coś pomiędzy spaghetti a nitkami. Nudle muszą być sprężyste i mieć wyraźną teksturę, stanowią fundament zupy, powinny wypełniać całą miskę, wystawać lekko spoza bulionu.
Dodatki
Mamy pełen wachlarz możliwości, ogranicza nas tylko wyobraźnia. Dodatkiem w ramenie może być w zasadzie cokolwiek, ja postawiłam na klasykę...
Pieczona wieprzowinka
Chāshū, to charakterystyczny dodatek do zupy ramen. Jest to zwinięty boczek, wolno duszony w mieszance sosu sojowego, sake, cebulki, imbiru. Dobrze zrobiony rozpływa się w ustach i w ogóle nie jest tłusty. Po schłodzeniu kroi się go w plastry, które podaje je w zupie (od której się grzeją).
Ja przygotowałam szynkę, a to co nam zostało, wykorzystaliśmy do kanapek.
Mięso dobrze już zamarynować dzień wcześniej. Moja marynata składała się z sosu sojowego, sake, przeciśniętego czosnku, startego imbiru i przypraw. Mięso wrzuciłam na 2 godzinki do piekarnika, na 180 stopni. Po pierwszych 30 minutach brytfannę przykryłam folią aluminiową.
Mięso warto nakłuć w kilku miejscach nożem. Będzie bardziej aromatyczne :)
Rodzaj mięsa, jak i przygotowanie zależy całkowicie od Was - może to być nawet schabik usmażony na patelni.
Jajka mollet (na półtwardo)
Charakterystyczne dla ramenu jest pływające w nim jajko z płynnym żółtkiem. Jest to jajko gotowane na miękko i marynowane w sosie sojowym, nazywane aji tamago albo ajitama.
Jajka mollet (na półtwardo)
Charakterystyczne dla ramenu jest pływające w nim jajko z płynnym żółtkiem. Jest to jajko gotowane na miękko i marynowane w sosie sojowym, nazywane aji tamago albo ajitama.
Moje jaja nie były marynowane - ale i tak smakowały doskonale :)
Takie jaja można przygotować wcześniej, a tuż przed podaniem wkroić po prostu do zupki. Do wrzącej, osolonej wody, wkładamy delikatnie jajka. Ważne, żeby miały temperaturę pokojową - więc jeśli trzymacie jaja w lodówce, po prostu wyciągnijcie na godzinkę przed ugotowaniem. Po 5, 6 minutach należy je ściągnąć z gazu i schłodzić pod bieżącą, zimną wodą. Po kolejnych 5 minutach można je obrać i przekroić :)
Narutomaki
Mowa o tym uroczym kwiatku, z różowym zawijaskiem. Jest to rodzaj kamaboko, rybnego ciasteczka. W smaku i konsystencji przypomina surimi, znane nam również jako paluszki krabowe. Naruto zrobione jest z pasty rybnej (mięso białych ryb miesza się z cukrem, wywarem rybnym, wodą solą oraz sproszkowanymi jajkami), które potem formuje się je w długą, wąską roleczkę. Kamaboko można gotować, podgrzewać na parze, dusić, piec, smażyć i grillować a nawet wędzić. Ja swoje plasterki podsmażyłam na patelni :)
Jak każdy z dodatków, naruto nie jest elementem niezastąpionym - ale na pewno doda zupce uroku.
Grzybki shiitake
Grzyby shiitake posiadają wyjątkowe właściwości. Koją nerwy, wzmacniają odporność, obniżają poziom ciśnienia i cholesterolu, zapobiegają miażdżycy. Przeczytałam również, że grzyby shiitake wykazują działanie przeciwnowotworowe.
Do swojej potrawy dodałam suszone, uprzednio namoczone, ugotowane grzybki. Warto pamiętać, że shiitake gotujemy krótko, ponieważ im dłużej poddajemy je obróbce, tym stają się bardziej twarde.
Ser tofu
Tofu jest niskokaloryczne, bezglutenowe, bogate w minerały i napakowane egzogennymi aminokwasami, pyyycha! Ser można wkroić i "surowy" wrzucić do zupy. Ja polecam jednak podsmażyć go lekko na patelni - jest znacznie lepszy!
Wakame
Algi, które dużą popularnością cieszą się w Japonii, powoli zdobywają serca ludzi na całym świecie. Stosowane są jako dodatek do sałatek, zup lub przystawek.
Glony wakame występują na rynku w postaci suszonych liści oraz w zalewie. Ja zakupiłam suszone, przed dodaniem ich do zupy, namaczałam około 10 minut,
Kukurydza
Zielona cebulka
Sezam
Co można jeszcze dodać do ramen? Kilka typowych dodatków:
wszelakie kiełki, pędy bambusa, szpinak, blanszowane liście kapusty, nori, marynowany imbir, krewetki.
Nakładamy zupę!
Na dnie miseczki rozkładamy bazę miso, następnie wypełniamy miseczkę makaronem, zalewamy przecedzonym bulionem i układamy dodatki.
Itadakimasu!
Większość składników dostaliśmy w Hua Xing Chinese Supermarket,w Edynburgu. W Polsce polecam uderzyć do Kuchni Świata.
Na koniec zachęcam Was do dołączenia do grupy fb-kowej Gotujemy - przepisy i porady. Miłego dnia, pozdrawiam!
Takie jaja można przygotować wcześniej, a tuż przed podaniem wkroić po prostu do zupki. Do wrzącej, osolonej wody, wkładamy delikatnie jajka. Ważne, żeby miały temperaturę pokojową - więc jeśli trzymacie jaja w lodówce, po prostu wyciągnijcie na godzinkę przed ugotowaniem. Po 5, 6 minutach należy je ściągnąć z gazu i schłodzić pod bieżącą, zimną wodą. Po kolejnych 5 minutach można je obrać i przekroić :)
Narutomaki
Mowa o tym uroczym kwiatku, z różowym zawijaskiem. Jest to rodzaj kamaboko, rybnego ciasteczka. W smaku i konsystencji przypomina surimi, znane nam również jako paluszki krabowe. Naruto zrobione jest z pasty rybnej (mięso białych ryb miesza się z cukrem, wywarem rybnym, wodą solą oraz sproszkowanymi jajkami), które potem formuje się je w długą, wąską roleczkę. Kamaboko można gotować, podgrzewać na parze, dusić, piec, smażyć i grillować a nawet wędzić. Ja swoje plasterki podsmażyłam na patelni :)
Jak każdy z dodatków, naruto nie jest elementem niezastąpionym - ale na pewno doda zupce uroku.
Grzybki shiitake
Grzyby shiitake posiadają wyjątkowe właściwości. Koją nerwy, wzmacniają odporność, obniżają poziom ciśnienia i cholesterolu, zapobiegają miażdżycy. Przeczytałam również, że grzyby shiitake wykazują działanie przeciwnowotworowe.
Do swojej potrawy dodałam suszone, uprzednio namoczone, ugotowane grzybki. Warto pamiętać, że shiitake gotujemy krótko, ponieważ im dłużej poddajemy je obróbce, tym stają się bardziej twarde.
Ser tofu
Tofu jest niskokaloryczne, bezglutenowe, bogate w minerały i napakowane egzogennymi aminokwasami, pyyycha! Ser można wkroić i "surowy" wrzucić do zupy. Ja polecam jednak podsmażyć go lekko na patelni - jest znacznie lepszy!
Wakame
Algi, które dużą popularnością cieszą się w Japonii, powoli zdobywają serca ludzi na całym świecie. Stosowane są jako dodatek do sałatek, zup lub przystawek.
Glony wakame występują na rynku w postaci suszonych liści oraz w zalewie. Ja zakupiłam suszone, przed dodaniem ich do zupy, namaczałam około 10 minut,
Kukurydza
Zielona cebulka
Sezam
Co można jeszcze dodać do ramen? Kilka typowych dodatków:
wszelakie kiełki, pędy bambusa, szpinak, blanszowane liście kapusty, nori, marynowany imbir, krewetki.
Nakładamy zupę!
Na dnie miseczki rozkładamy bazę miso, następnie wypełniamy miseczkę makaronem, zalewamy przecedzonym bulionem i układamy dodatki.
Itadakimasu!
Większość składników dostaliśmy w Hua Xing Chinese Supermarket,w Edynburgu. W Polsce polecam uderzyć do Kuchni Świata.
Na koniec zachęcam Was do dołączenia do grupy fb-kowej Gotujemy - przepisy i porady. Miłego dnia, pozdrawiam!
Ah to mięsko mnie przeraża trochę ;p
OdpowiedzUsuńmożna bez mięska :)
UsuńNie
Usuńwygląda to pięknie :D Jestem ciekawa jak smakuję, podejrzewam, że musi być pyszne :D Chciałabym skosztować prawdziwego ramenu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
Usuńwarto :))))
Jeśli to z wieprzowiną to ja podziękuję. Nie przepadam za tym mięskiem.
OdpowiedzUsuńWywar można zrobić na samym kurczaku, a jak pisałam - wieprzowinka jest dodatkiem - a dodatki ustalamy sami :)
Usuńwyglada oblednie, mamciu ... zjadlabym
OdpowiedzUsuńCiekawe danie.
OdpowiedzUsuńwygląda przepięknie i pewnie tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie! Ja bardzo sobie cenię kuchnię azjatycką, bo nie tylko pysznie smakuje, ale też jest zdrowa dla organizmu. Nie ma co się przejmować o brakujące w Polsce składniki, bo przesyłki zagraniczne ups mogą wszystko załatwić. Grunt to spróbować takich pyszności, a przekonacie się, że to coś dla Was.
OdpowiedzUsuńSporo składników. Ale można się najeść!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńMężowi by się spodobało uwielbia ta bajkę
OdpowiedzUsuńNie bajka a serial animowany ;)
UsuńMój facet uwilbia tą bajkę. Może taką niespodziankę mu zrobie
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam takiego dania
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie próbowałam robić ramenu sama, jednak chyba czas na to, bo jest to chyba jedna z ulubionych zup. Czas przygotować ją w domu :D
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Nigdy nie próbowałam tej potrawy, ale to się z pewnością zmieni :) W tym roku mam zamiar wyhodować warzywka w ogrodzie, więc będzie mnóstwo zup i innych potraw z warzywami.
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie 😋
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie!! :0 Uwielbiam Naruto, może kiedyś spróbuję zrobić taki ramen :)
OdpowiedzUsuńAle pychota. Super!!!
OdpowiedzUsuńNormalnie pyszności :D
OdpowiedzUsuń???
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o ramenie. Dzisiaj szukając przepisu trafiłam na Twój blog i na jego bazie stworzę coś własnego. Mniam!
OdpowiedzUsuńJa słyszałem o ramenie, już 15 lat temu, może dlatego, że jestem, albo byłem, mangozjebem.
Usuń